Jak jechałam z kumplem i dwiema parami nart, to były między siedzeniami, jakoś udało się je ułożyć, że nie przeszkadzały przy zmianie biegów. Trochę musieliśmy pokombinować, bo moje były krótkie 178, ale kolegi 215.
A z obozu sylwestrowego, z czterema parami w pokrowcach, moje najdłuższe 196, położyłam tylne siedzenia i narty leżały tak po skosie, ale z boku siedzenia pasażera, przy drzwiach. Ale pasażerkę miałam raczej małogabarytową, mogła się dosunąć z fotelem do przodu, to tylko mały kawałek nart był między nią a drzwiami.
Jakoś specjalnie ich nie zabezpieczałam, i tak było wszystko na wcisk
Jak jadę sama, to po prostu opuszczam oparcie siedzenia pasażera, tam kładę narty i zapinam pasami.
Do Vectry to spoko, to sporo większe autko niż Yaris. Może wystarczy jedno tylne siedzenie położyć?
Trasy w zasięgu jednodniowym są w Nowym Targu (dość płaskie), w Zalesiu koło Limanowej, na Kotelnicy - sztucznie śnieżone, jak przygotują na sobotnie zawody, to już będą, niestety w ostatnią sobotę deszcz je zalał - chcemy jeszcze w tym tygodniu z kumplem wyskoczyć na Kotelnicę na mały trening przed Ścigacką. I jeszcze w Kościelisku. W Niepołomicach jest beznadziejnie, bo robią tory tylko przed weekendem, a wtedy przychodzą stada spacerowiczów i zadeptują. W Paczółtowicach nie byłam, ale słyszałam, że jest nieźle, ale ze śniegiem teraz problem - musi być dobra zima, taka jak dwa lata temu.
Ale jak nie uczyłeś się z instruktorem i nie masz techniki, to pewnie Ci się biegówki tak od razu nie spodobają. Jak trochę zainwestujesz w naukę na początku, to już nic innego nie będziesz chciał robić.