Vexa Rossignol Swenor Marwe Ski Way SPINE SkiGo

Bartłomiej Przedwojewski: przez biegówki do wicemistrzostwa świata

opublikowano: 08 maja 2013 autor: Michał Chmielewski

Bartłomiej Przedwojewski (z lewej) podczas jednego z ciężkich obozów

Bartłomiej Przedwojewski (z lewej) podczas jednego z ciężkich obozów DZLA
Mimo młodego wieku ma już na koncie międzynarodowe sukcesy. We wrześniu 2011 roku w Mistrzostwach Świata w Biegach Górskich w stylu anglosaskim wywalczył wraz z polską drużyną srebrny medal. Jaką rolę w przygotowaniach długodystansowca pełnią narty biegowe?

Michał Chmielewski: Co było pierwsze, stadionowy tartan czy bieganie po śniegu?

Bartłomiej Przedwojewski: Najpierw spróbowałem tradycyjnego biegania. Przygoda z nartami rozpoczęła się dzięki treningom lekkoatletycznym - trener bardzo często urozmaicał nam sobotnie zajęcia. Początkowo sporadyczne, organizowane na oślich łączkach przerodziły się w regularny trening. Nie dało się tego nie lubić.

- Sportowa dusza zapragnęła w końcu rywalizacji?

- Jasne, jeszcze tej "debiutanckiej" zimy zapisaliśmy się na jakuszycki Bieg Piastów. W ostatniej klasie gimnazjum stanęliśmy na starcie biegu na 26 km "klasykiem". Z tego, co pamiętam, poszło nam całkiem nieźle.

- Tyle startów, obozów, wyjazdów... Masz jeszcze czas na narty?

- Niestety coraz rzadziej zakładam je na nogi. Co chwilę mamy jakiś obóz, do tego dochodzi szkoła we Wrocławiu... Mimo to staram się wykorzystywać każdą chwilę do spędzenia wolnego czasu na biegówkach. Trenuję najczęściej na Polanie Jakuszyckiej i w pobliskich Górach Opawskich (Bartłomiej mieszka w Głuchołazach, przyp. red.). Niestety nie potrafię jeszcze poruszać się łyżwą, ale dużą frajdę sprawia mi także styl klasyczny. Zawsze w pełni wykorzystuję trasy biegowe - jednorazowo przemierzam ok. 20 kilometrów ze średnią prędkością 5 min/km.

- Skąd te dokładne wyliczenia?

- Wypad na narty zastępuje mi jeden z treningów. To bieg w pierwszym zakresie, czyli tzw. rozbieganie. Często stosuję taką zamianę, ponieważ jest to dobre i ciekawe uzupełnienie zajęć. Uprawiając wyczynowo bieganie nie można pozwalać sobie na urozmaicanie treningu poprzez granie w piłkę czy jazdę na rowerze, natomiast bieganie na nartach w żadnym przypadku nie zaburza treningu biegowego. To samo zdrowie i czysta korzyść. Teraz nie wyobrażam sobie zimy bez biegówek, dlatego nie mogę przeboleć faktu, iż start w "Piastach" był jedynym. Termin zawodów wplątał się na stałe w mój kalendarz startów i jedyne, co mi zostaje, to rozkoszowanie się śniegiem podczas weekendowych treningów.

- Niespełna dwa lata temu wywalczyłeś z polską drużyną tytuł Wicemistrza Świata w Biegach Górskich w stylu anglosaskim. Ile trzeba trenować, żeby osiągnąć taki sukces? Przecież na co dzień biegasz na stadionie...

- Zgadza się. Okres przygotowań przypadł na wakacje Srebrna drużyna z Albanii 2011 i był jednym z najtrudniejszych, jakie sobie kiedykolwiek zaaplikowałem. Wysokie temperatury, indywidualny trening i zmiana specjalizacji na biegi górskie wpłynęły znacząco na moje samopoczucie i zdrowie. W Albanii wszystkie czynniki dopisały - zmagania w czterdziestostopniowym upale przyniosły Orłom upragniony srebrny medal.

- Jesteś wielokrotnym medalistą juniorskich Mistrzostw Polski, masz medal światowego czempionatu. Co dalej? Zostajesz przy biegach przez przeszkody, czy pociągniesz dalej rywalizację w górach?

- No mam w związku z tym mały zgryz... W obu dyscyplinach czuję się świetnie. Moim tegorocznym założeniem jest uzyskanie kwalifikacji w biegu przeszkodowym do startu na Mistrzostwach Europy U23 w Tampere. Staram się wykorzystać łatwość biegania na przeszkodach do osiągnięcia jakiegoś sukcesu na stadionie - jeszcze przez jakiś czas tu zostanę. Tak to już jest - raz spróbowałeś, to nie przestaniesz. Tak było z biegówkami, tak będzie i ze ściganiem się po górach. Być może kiedyś zagrzeję na dłużej miejsce w rodzinie górali. Jedno wiem jednak na pewno - choćbym nawet miał pływać na kajakach, to narciarstwa biegowego nie zostawię nigdy.

zaktualizowano środa, 08 maja 2013 16:13
Oceń artykuł
(2 głosów)
Michał Chmielewski

Michał Chmielewski

Dziennikarz sportowy specjalizujący się w narciarstwie klasycznym. Niestety nie udało mu się być najlepszym na polu sportowym - wiele lat spędzonych przy skoku o tyczce nie przyniosło upragnionego medalu Mistrzostw Polski. Wieloletni narciarz i zjazdowiec nawrócony na biegówki. Współtwórca cyklu "Polska biega na biegówkach" w Gazecie Wyborczej. Ze spikerskim i radiowym doświadczeniem stara się nieść najlepsze informacje i opinie.

Komentarze (0)
↑ pomniejsz okienko | ↓ powiększ okienko

busy

Społeczność na biegówkach

  • artykuły użytkowników

lubią nas