Już wkrótce będzie pięknie. Gdy zaparkujemy samochód na nowiutkim, dużym parkingu, posmarujemy narty w nowych pomieszczeniach serwisów i wypożyczalni. Będą się mieścić w nowym budynku, w którym - oprócz zaplecza technicznego - powstaną pachnące szatnie i higieniczne prysznice. Amatorzy - według Ministry Sportu, Joanny Muchy - za trzy lata pobiegną po zmodernizowanych trasach, a zawodnicy otrzymają potężne narzędzie szkoleniowe. Ta rewolucja to sukces nie tylko Justyny Kowalczyk, ale również wszystkich biegaczy rekreacyjnie uprawiających tą dyscyplinę.
- Największym problemem polskiego sportu zimowego jest infrastruktura - dzisiejszy list intencyjny to pierwszy i znaczący krok do unowocześnienia Polany i poprawy jakości szkolenia w naszym kraju. - mówiła Mucha w wywiadzie dla Telewizji Polskiego Komitetu Olimpijskiego. To trójstronne porozumienie między Ministerstwem Sportu i Turystyki, Dolnośląskim Urzędem Marszałkowskim, a Urzędem Gminy Szklarska Poręba otwiera drogę do budowy ośrodka o europejskich standardach.
„Nowe Jakuszyce", jak inwestycję określali zimą narciarze, to szatnie z prysznicami, lokale gastronomiczne, wypożyczalnie czy pomieszczenia techniczne. W budynku najprawdopodobniej powstanie także hotel. Znacznie zwiększy się liczba miejsc parkingowych, a miłośnicy nartorolek pojeżdżą na specjalnie przygotowanej pętli. Całość okalać będą trybuny, które na czas zawodów zostaną dodatkowo powiększone.
- Trzeba teraz określić, na ile miejsce dedykowane będzie największym imprezom narciarskim, a na ile ma służyć sportowi masowemu. To tylko kwestie techniczne, najważniejsze, że projekt ma poparcie finansowe z ministerstwa - tłumaczył na łamach „Rzeczpospolitej" Marszałek Dolnego Śląska, Rafał Jurkowlaniec. Inaczej sprawę widzi Burmistrz Grzegorz Sokoliński - uważa, że na rozbudowie skorzystają wszyscy narciarze.
Czy Waszym zdaniem Jakuszyce po przebudowie w dalszym ciągu będą tym samym, urokliwym miejscem, czy zmienią się w nowoczesny, zatłoczony moloch?
Stało się tak po rozbudowie legendarnego dla polskiego sportu COS w Wałczu. Czego, niestety,byłem naocznym świadkiem. Wejdzie komercja, w wydaniu o którym nikomu z obecnie tam pracujący łącznie z panem Julianem Gozdowskim w biurze Biegu Piastów, wypozyczalniach i serwisach się nie śniło. Wyprą ich rekiny zarządzania, polityki i pieniędzy.
Trasy będą niedostępne dla amatorów - bo zarezerwują je teamy za ciężką kasę. Amatorzy wszelkiej maści pobiegają, ale za horrendalne pieniądze za wejście na trasy - ceny drapieżnego komercyjnego eurolandu -:(
Taniej będzie jechać na południe i to nie tylko do Czech, ale np. do Włochy lub też wybrać się na północ kontynentu - Finlandia, Norwegia.
Okaże się,że nawet pomimo kosztu biletu na samolot na 2 tygodnie zimowego urlopu biegać na nartach taniej będzie w ...Kanadzie np. w Calgary. TRASY i warunki hotelowe dla narciarzy marzenie.